U babci jest słodko świat pachnie szarlotką. Tak jak u mnie
 dzisiaj  bo u nas sezon  szarlotkowy rozpoczął się tydzień 
temu   i pewnie jeszcze trochę potrwa:)
 A czemu ursynowska tego nie wiem ale pod taką
 nazwą znalazłam ją w starych przepisach mamy:)
Składniki na ciasto:
3 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
2 jajka+1 do posmarowania wierzchu
3/4 kostki masła lub margaryny
1/2 szklanki kwaśnej śmietany
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Składniki na nadzienie:
 75 dag jabłek (np. antonówek)
1 łyżka cukru
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżki bułki tartej
Masło wyrobić krótko z cukrem, dodać śmietanę, 
proszek do pieczenia i mąkę. Zagnieść ciasto i wstawić 
do lodówki na 1h. 2/3 ciasta rozwałkować
 i przełożyć do foremki (ja piekłam w foremce 25x37cm).
Jabłka obrać i pokroić w drobną kostkę. Wymieszać z cukrem, 
cynamonem i bułką tartą. Wyłożyć na ciasto i przykryć 
resztą rozwałkowanego ciasta. Posmarować roztrzepanym jajkiem i piec
w 170stopniach przez ok.50 minut (ja piekłam krócej).


 
 
ehhh zjadłabym kawał takiej ciepłej jeszcze szarlotki do kawki :) pożeram na razie wzrokiem :)
OdpowiedzUsuńSzarlotka... też kojarzy mi się z Babcią, Jej domem pachnącym ciastem... Pyszności :-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak babcina szarlotka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChyba sie skusze na takie ciasto,ale mam gruszki,chyba tez mozna :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że śmiało można:)
UsuńHa, mieszkam na Ursynowie, nie mogłam nie zapisać tego przepisu :)
OdpowiedzUsuń