Dzisiaj będzie piwo:)
Ale to będzie piwo tylko z wyglądu.
Tak na prawdę jest to piwo ale
z ...galaretki. Takie małe oszustwo,
które wypatrzyłam na blogu
Składniki:
1opakowanie galaretki pomarańczowej
(ja użyłam brzoskwiniową)
Galaretkę dokładnie rozpuścić
w 400 ml wrzątku.
Troszkę ostudzić i większość wlać do
dwóch niewielkich szklaneczek lub
do jednej takiej do piwa.
Wstawić do lodówki żeby stężała.
Resztę (ok. 5 łyżek) zostawić
w temperaturze pokojowej.
Następnie ubić mikserem aż zrobi się pianka.
Piankę wlać na zastygniętą galaretkę.
Wstawić ponownie do lodówki.
A potem zaproponować mężowi małe piwko.
Pewnie się zdziwi:))
Fajne to piwko:) mysle ze mojemu mezowi bardzo by smakowalo,bo uwielbia galaretke pod kazda postacia a o piwku juz nie wspomne:))
OdpowiedzUsuńAle super, zjawiskowy deserek. Dodaje do ulubionych :)
OdpowiedzUsuńświetne! :)
OdpowiedzUsuńHa ha dałam się nabrać, że to prawdziwe:) Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńHi, hi, hi szkoda, że 1 kwietnia tak daleko;) Muszę jakąś inna okazję wymyślić dla mojego najdroższego męża aby podać mu "pifko"
OdpowiedzUsuń