Osoby, którym dzieciństwo przypadło
na lata 80-te powinny doskonale pamiętać
szyszki, które robiło się z ryżu preparowanego.
Moje kulki to prawie to damo.
Różnią się tylko kształtem i tym, że
nie ma w nich kakao.
Składniki:
300g cukierków krówek (irysów lub toffi)
200g masła
ok. 100g ryżu preparowanego
Masło roztopić w garnuszku.
Dodać połamane cukierki i mieszać aż
powstanie jednolita masa bez grudek.
Dodać ryż i dokładnie wymieszać.
Lepić kulki (uwaga żeby się nie poparzyć).
Zostawić aż całkowicie ostygną.
moje dzieciństwo to lata 90-te, ale szyszki pamiętam! często robiłyśmy je z mamą :D pycha!
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam to zdjęcie, od razu pomyślałam: smak dzieciństwa (urodzona w latach 80.)! Ostatnio robiłam je z mamą chyba z 15 lat temu... trzeba wrócić do tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńjak byłam mała to jadłam takie jeżyki:D:)
OdpowiedzUsuńhahah ja jestem urodzona w latach 70-tych,ale rownie dobrze pamietam szyszki.W sumie to w latach 80-tych czynilam swe pierwsze kroczki kulinarne:) fajne:)
OdpowiedzUsuńnigdy czegoś takiego nie jadłam i chyba muszę nadrobić:D
OdpowiedzUsuńjestem z lat 90 i też doskonale pamiętam szyszki, cudo :D
OdpowiedzUsuńAh szyszunie!
OdpowiedzUsuńTysiące się ich zjadało w szkole na przerwie!
Uwielbiam! Takie szyszki jadłam zawsze w Zakopanem, na Krupówkach podczas wakacji! ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńpamiętam je doskonale :) ... i nic mi więcej wtedy do szczęścia nie trzeba było :)
OdpowiedzUsuń