Dzisiaj dla odmiany bułeczki:)))
Ostatnio sporo ich piekę.
Tym razem bułeczki nocne to znaczy takie,
które rosną kiedy śpisz:)
Rano tylko hop do piekarnika
i na śniadanie są gotowe.
Przepis z cincin.
Składniki na 12 sztuk:
25g masła
1 szklanka letniego mleka
25g świeżych drożdży
1/2 łyżeczki soli
1 jajko (temp. pokojowa)
1/2 kg mąki pszennej
troszkę mleka do
posmarowania wierchu
mak lub sezam
Wieczorem bierzemy się za robienie ciasta.
Masło rozpuścić i ostudzić.
Drożdże rozpuścić w małej ilości mleka,
dodać sól, jajko, resztę mleka, masło i na końcu mąkę.
Zagnieść gładkie i elastyczne ciasto.
Z ciasta ulepić bułeczki, ułożyć na wyłożonej
papierem do pieczenia blaszce i zostawić na
dolnej półce lodówki na całą noc.
Rano nagrzać piekarnik do 250 stopni,
posmarować bułki mlekiem,
posypać makiem i piec ok. 5-10 minut.
Bardzo fajne te buleczki..a moglabys jakos opisac jak je ,,ulepilas,,? lubie wszelkie buleczki o nietypowych ksztaltach:)
OdpowiedzUsuńświetne! w sam raz na niedzielne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedys takie robić i nie urosły przez noc :(
OdpowiedzUsuńTe urosły i to bardzo:))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają, piekłam już bułeczki nocne, są pyszne. Tylko zawsze najpierw czekałam aż sobie wystartują w temperaturze pokojowej, a dopiero potem chowałam do lodówki na noc. Może to czekanie wcale nie jest potrzebne?
OdpowiedzUsuńBułeczki nocne okazały się u nas hitem i swojego czasu musiałam je robić kilka razy w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńAle Twoje muszę przyznać wyglądają profesjonalnie :)
Od razu nabrałam ochoty na takie bułeczki, jeszcze ciepłe z dżemem lub miodem. Mniam!
OdpowiedzUsuńI naprawdę takie wychodzą?:-)chyba i ja sprobuję
OdpowiedzUsuńNaprawdę:)
Usuń